Metamorfoza Lublina zauważona we Francji

Miasto żyjące festiwalami i wydarzeniami artystycznymi, nowo otwarte drogi, rewitalizowana przestrzeń publiczna – te zmiany Lublina na co dzień widzą mieszkańcy. Okazuje się, że wieści o metamorfozie naszego miasta dotarły też do Francji, gdzie opisał je w obszernym artykule dziennik „Le Monde”.

metamorfoza-lublina

Dziennikarz "Le Monde" Jakub Iwaniuk zauważa, jak wiele wysokiej jakości inwestycji w Lublinie powstało przy udziale funduszy europejskich, dzięki którym tak diametralna zmiana była możliwa.

Niejeden klub piłkarski walczący o mistrzostwo Polski marzyłby, żeby grać u siebie na stadionie o rozmachu Areny Lublin. (…) Kilkaset metrów dalej imponujący aquapark kryje basen olimpijski, na którym – od czasu jego otwarcia cztery lata temu – padło ponad 100 rekordów Polski w pływaniu. Jego projekt i regulowana głębokość zapewniają mu opinię „najszybszego” basenu w kraju.

„Wie Pan, kiedy jest się biednym, nie można sobie pozwolić na złą jakość” – ironizuje prezydent miasta, Krzysztof Żuk. Mimo licznych słów krytyki na temat skali tych inwestycji, prezydent Żuk wyjaśnia: „Naszym celem jest budowanie tego, co się robi, jak najlepiej. To w żaden sposób nie jest szaleństwo rozrzutności. Przyczynia się to do wzrostu atrakcyjności miasta i odpowiada strategii rozwoju miasta w dłuższej perspektywie. Stadion, na przykład, został wybudowany nie dla klubu, a dla mieszkańców, a jego użyteczność znacznie wykracza poza sport”.

Lublin został przedstawiony jako miasto, któremu udało się przezwyciężyć problemy gospodarcze okresu transformacji i stać się miastem nowoczesnym i atrakcyjnym do życia. Pomimo ogromnych kłopotów, takich jak dezindustrializacja, masowe bezrobocie, emigracja, a nawet symboliczne odcięcie od świata (brak dobrego połączenia ze stolicą), Lublin wydobył się z peryferii gospodarki krajowej i europejskiej. W ciągu 15 lat od przystąpienia do Unii Europejskiej miasto przeszło ogromną metamorfozę. Zarówno miasto, jak i cały region pełne są zupełnie nowych obiektów. A wydatki na sport i rozrywkę, takie jak stadion czy aquapark, to tylko 3% wszystkich inwestycji. 70% z nich dotyczy transportu i infrastruktury drogowej – to setki kilometrów dróg ekspresowych, autostrad, wiaduktów i obwodnic. Miasto zmieniło też swój zintegrowany system transportu publicznego i nabyło 265 autobusów o niskiej emisji spalin.

Dostępność Lublina zwiększyło otwarte w 2012 r. lotnisko; lada moment kierowcy pojadą nową drogą ekspresową do Warszawy. Te inwestycje nie byłyby możliwe bez funduszy europejskich. Ale pieniądze przyznane przez Brukselę służą także finansowaniu mniej imponujących inwestycji: renowacji żłobków, przedszkoli i szkół, centrów społecznych i kulturalnych, systemów kanalizacji, modernizacji termicznej, pomocy w tworzeniu mikroprzedsiębiorstw. Rewitalizacja centrum miasta i parków przyczyniła się do poprawy estetyki miejskiej.

Na przestrzeni 15 lat miasto zmieniło się, w oczach wielu mieszkańców, nie do poznania. Polacy na określenie tej modernizacji kraju używają pewnego neologizmu: mówią o „skoku cywilizacyjnym”. „Bez funduszy europejskich musielibyśmy poświęcić 20-30 lat, żeby zrealizować to, co zrobiliśmy przez 10 lat” – podsumowuje Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. „Pieniądze europejskich podatników posłużyły stworzeniu fundamentów długotrwałego rozwoju całego regionu”.

O metamorfozie miasta świadczą nie tylko nowe drogi i budynki, ale także istotne wskaźniki, jak liczba studentów zagranicznych czy inwestorów posiadających swoje zakłady produkcyjne na terenie Lubelskiej Podstrefy Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Na obrzeżach Lublina, tam, gdzie 10 lat temu, jak okiem sięgnąć, rosły pola buraków, rozciąga się dziś strefa przemysłowa, wciąż nie do końca wykorzystana, goszcząca 70 inwestorów i zatrudniająca 4500 osób. W 2013 r. w Lublinie działało 30 startupów – dzisiaj jest ich 430. Bezrobocie spadło o połowę i wynosi około 5%. Miasto jest także ważnym ośrodkiem akademickim, który każdego roku przyjmuje 65 000 studentów. W 2011 r. w Lublinie uczyło się 1100 studentów z zagranicy. Symbol rosnącej atrakcyjności miasta – w 2019 r. jest ich ponad 7000, co stanowi najwyższy wskaźnik w Polsce.

Mimo tego sukcesu, miasto wciąż ma przed sobą wiele wyzwań. „Powinniśmy w większym stopniu rozwinąć sektor zaawansowanych technologii, innowacji, badań i rozwoju. To nasz słaby punkt” – precyzuje Mariusz Sagan, dyrektor Wydziału Strategii i Przedsiębiorczości Urzędu Miasta Lublin. „Chcemy też przyciągnąć więcej inwestorów zagranicznych”.

Autor podsumowuje, że dzisiejszy Lublin i jego rozwój symbolicznie reprezentuje całą Polskę – kraj, który stara się nadrobić zaległości względem zachodu Europy; pokazuje jej sukcesy i słabości.

Tekst kursywą pochodzi z artykułu dostępnego na stronie www.LeMonde.fr.

Opracowanie tekstu francuskiego: Katarzyna Lipska.