Radosław Sobiesiak| Magnolka Falcons – od marzeń do silnej drużyny robotycznej

W dobie dynamicznego rozwoju technologii młodzi ludzie coraz śmielej sięgają po innowacje, które kiedyś wydawały się zarezerwowane dla doświadczonych inżynierów czy laboratoriów badawczych. Drużyna „Magnolka Falcons” to przykład pasji, kreatywności i determinacji, które pozwalają młodym wynalazcom nie tylko zdobywać wiedzę teoretyczną, ale przede wszystkim przełożyć ją na praktyczne rozwiązania w obszarze robotyki, druku 3D, modelowania CAD czy programowaniem.

Od skromnych początków, gdy zespół liczył tylko trzech pasjonatów, po dynamiczny rozwój i udział w prestiżowych zawodach robotycznych — historia „Magnolka Falcons” to opowieść o sile marzeń, wytrwałości oraz znaczeniu kompetencji miękkich, takich jak praca zespołowa, komunikacja czy pozyskiwanie sponsorów. Ich najnowsze projekty, jak precyzyjna wycinarka laserowa, pokazują, że młodzi wynalazcy nie boją się sięgać po zaawansowane technologie, otwierając przed sobą nowe możliwości rozwoju.

W dzisiejszym wywiadzie porozmawiamy z Radosławem Sobiesiakiem – członkiem zespołu „Magnolka Falcons”, który opowie o ich inspiracjach, wyzwaniach, a także planach na przyszłość, które pokazują, jak ważne są pasja i współpraca w kreowaniu innowacyjnej przyszłości.

Skąd wzięła się Twoja pasja do robotyki i technologii?

Tak naprawdę od zawsze interesowałem się technologiami. Kiedy byłem młodszy oglądałem wiele filmów w telewizji i na platformie YouTube, w których prezentowane były najnowsze zdobycze techniki. Wyjaśniały one również sposób działania różnego rodzaju maszyn czy robotów, co zdecydowanie pobudzało moją wyobraźnię i pomagało mi poszerzać wiedzę o nich. Miałem również marzenie, żeby w przyszłości pracować jako inżynier i budować własne roboty.

Kogo wskazałbyś jako źródło swojej inspiracji lub mentora i dlaczego?

Właściwie, ciężko byłoby mi wskazać jedną, konkretną osobę. W swoich pracach zarówno w drużynie, jak i osobistych inspirowałem się pracami wielu twórców internetowych. Wyjaśniali oni koncepcje swoich projektów, pokazywali jak tworzą je krok po kroku i z jakie problemy napotykali na swojej drodze.

Jak narodził się pomysł na stworzenie zespołu Magnolka Falcons?

Pomysł na stworzenie tego zespołu powstał dzięki… Poprzedniej drużynie z naszej szkoły, która zakończyła swoją działalność parę lat wcześniej. W jej przypadku problemem był brak chętnych osób zainteresowanych robotyką, które chciały by w niej działać. Kiedy jej członkowie ukończyli szkołę, drużyna na dobrą sprawę przestała istnieć. Jednak sam fakt, iż w przeszłości istniał już taki zespół stworzony od podstaw przez uczniów, dał mi wiele do myślenia. Ostatecznie postanowiłem zebrać nową ekipę robotyków i za zgodą władz szkoły udało się drużynę reaktywować.
Jeżeli chodzi o nasz zakres działań, było to przede wszystkim ogół kwestii związanych z budową naszego robota. Od określenia koncepcji, przed projekty CAD, sporządzenie listy części aż po montaż. Jednak na tym nie mogliśmy poprzestać, robiliśmy też prezentacje promocyjne i zgłoszeniowe naszego zespołu oraz samego robota jak również planowaliśmy sam wyjazd.

Co było dla was największym wyzwaniem na początku waszej działalności? Jak udało się wam się z tym poradzić?

Jednym z największych wyzwań na początku naszej działalności była kwestia znalezienia sponsora – firmy bądź osoby, która zdecyduje się na wsparcie. Bez żadnych funduszy nie był by możliwy zakup jakichkolwiek materiałów oraz części niezbędnych do budowy robota. Kolejne wyzwanie z jakim musieliśmy się mierzyć były problemy z instalacją elektryczną – na pewnym etapie prac przestało działać zasilanie kilku ważnych komponentów robota, m.in. układu sterowania ruchem ramy, co przewróciło nasz plan pracy do góry nogami i spowodowało znaczące opóźnienia. Dodatkowym wyzwaniem były kwestie logistyczne, ponieważ zawody odbywały się w innym mieście.

Opowiedz o najciekawszych projektach jakie udało wam się do tej pory zrealizować.

Obecnie jednym z najciekawszych projektów jest robot, którego budowaliśmy na zeszłoroczne zawody XChallenge w Rzeszowie. Był to robot mający wykonywać rozmaite zadania (przejazd po trudnym terenie, przenoszenie elementów) na specjalnie przygotowanej do tego arenie. Podczas jego budowy bardzo wiele nauczyliśmy się jako zespół, nie tylko w kwestiach robotyki, elektroniki itp. ale również organizacji pracy i dzielenia zadań. Pomimo przejściowych problemów stworzenie takiego robota i wyjazd na zawody był dla nas niezwykle wartościowym przeżyciem.

Nad jakimi projektami pracujecie obecnie?

Kolejnym realizowanym przez nas projektem jest sterowana komputerowo wycinarka laserowa. Znajduje się ona aktualnie w fazie montażu, aczkolwiek jesteśmy zadowoleni z dotychczasowych efektów naszej pracy. Jako że istniejemy dopiero od niedawna, kolejnie ciekawe projekty są jedynie kwestią czasu.

Czy te projekty odbiły się szerszym echem?

Jest to bardzo możliwe, ponieważ zawody te były transmitowane w telewizji oraz Internecie, więc z pewnością wiele osób widziało nasze starty. Naszym obecnie największym sukcesem jest to że udało się odbudować zespół i wyjechać na zawody. Pomimo wszystkich przeciwności, z którymi mieliśmy do czynienia na początku naszej przygody. Finalnie uplasowaliśmy się około połowy rankingu, jednak planujemy startować też w przyszłym roku i mamy plany na zajęcie lepszych miejsc.

Jak wygląda proces przygotowań do zawodów – od pomysłu do gotowego robota?

Na początku wspólnie obmyślaliśmy koncepcję robota – jego wygląd i jaki ma posiadać napęd, zasilanie oraz inne funkcjonalności. Następnie wykonujemy jego projekt na komputerze w programie CAD, a gdy to jest już gotowe możemy przystępować do sporządzenia listy części, zakupów i finalnie – montażu. Gdy robot jest już zmontowany programujemy go i przeprowadzamy testy, aby upewnić się, czy wszystko działa tak, jak było to zaplanowane. Ja jako kapitan zajmowałem się głównie organizacją prac oraz programowaniem. Pozostałe prace wykonywaliśmy wspólnie, jako zespół. Stworzenie robota od zera zajęło nam niecałe pół roku.

Czy w przyszłym roku, również planujecie przystąpić do zawodów?

Tak jak wspominałem, w tym roku również planujemy przystąpić do zawodów, jednak posiadając doświadczenia z poprzedniej edycji będziemy wiedzieli co zrobić, aby uniknąć popełniania tych samych błędów. Wiemy już na przykład jak prawidłowo dobierać elektronikę, tak aby prawidłowo ze sobą współpracowała, na co zwracać uwagę przy projektowaniu robota oraz czym kierują się inne drużyny tworząc swoje roboty, a to z pewnością da nam dużą przewagę na kolejnej edycji.

Jak działa wycinarka laserowa o której wspominasz i jakie ma zastosowania?

Jeżeli chodzi o wycinarkę, jest to prototypowe urządzenie wykorzystujące głowicę laserową poruszającą się w dwóch osiach. Oparta jest na lekkiej, aluminiowej ramie, dla precyzji zastosowane w niej zostały wałki i łożyska liniowe dzięki którym eliminujemy luzy, które mogłyby powstawać w wyniku zastosowania rolek oraz napęd wykorzystujący śruby trapezowe pozwalający zwiększyć rozdzielczość urządzenia. Głowica laserowa, którą planujemy montować ma stosunkowo niewielką moc, ponieważ obecnie skupiamy się przede wszystkim na układzie kinematycznym. Chcemy aby był najbardziej precyzyjny jak to tylko możliwe, a zakup głowicy o dużej mocy stanowi już dość spory koszt. Jednak to urządzenie jest na razie tylko prototypem, w przyszłości będziemy je zdecydowanie rozwijać.

Jak widzisz przyszłość swojego zespołu i jakie macie plany na kolejne lata?

Przede wszystkim szukamy już następców, ambitnych pasjonatów robotyki, którzy będą chcieli reprezentować naszą szkołę. Większość z nas jest obecnie uczniami czwartej klasy technikum, a to oznacza że pozostaje nam już tylko jeden rok, dlatego tak ważne jest dla nas aby znajdować, uczyć i dzielić się doświadczeniem z młodymi robotykami. W przeciwnym razie drużyna mogłaby się rozpaść tak jak było to kilka lat temu. Jednak dopóki jesteśmy uczniami tej szkoły, mamy plany na kolejne wyjazdy. Najważniejszy będzie dla nas start w przyszłorocznych zawodach XChallenge.

Czy śledzisz globalne trendy technologiczne? Które z nich uważasz za najbardziej przełomowe i czy inspirują Cię one przy tworzeniu własnych projektów?

Oczywiście, że tak. Jest to dla mnie niezwykle ważne przede wszystkim dlatego, że motywuje mnie to do dalszego rozwijania swoich pasji. Dzięki temu że znam najnowsze trendy technologiczne jestem też w stanie określić dla siebie kierunek, w którym będę chciał się specjalizować w przyszłości. Za najbardziej przełomowe uważam te dotyczące robotyki w medycynie oraz bioinformatyki i być może w tej dziedzinie chciałbym działać w przyszłości.

Czy Twoja szkoła wpłynęła na rozwój Twojej pasji do robotyki i nowych technologii?

W pewnym stopniu tak. Dzięki temu, że uczę się na profilu mechatronicznym, na którym mogłem zdobyć sporo wiedzy w zakresie mechaniki, elektrotechniki i programowania, która okazała się być nieoceniona podczas budowy robota. Jednak według mnie rozwijając swoje pasje nie możemy oczekiwać, że szkoła zrobi za nas wszystko. Wymaga to również od nas samych motywacji oraz chęci do rozwoju i poszerzania własnych horyzontów.

Czy uważasz, że szkoły odpowiednio przygotowują młodych ludzi do pracy w branży technologicznej? Gdybyś mógł wprowadzić jedną zmianę w systemie edukacji technicznej w Polsce, co by to było?

Według mnie w obecnych czasach szkoły techniczne przygotowują uczniów do pracy w branży na tyle dobrze, że są oni w stanie się w niej odnaleźć. Jednak należy pamiętać że trendy dotyczące zawodów w obecnych czasach zmieniają się na tyle dynamicznie że materiał nauczany w szkołach powinien być do nich na bieżąco dostosowywany. Osobiście gdybym mógł zmienić jedną rzecz w systemie edukacji technicznej w Polsce byłyby to praktyki. Według mnie jest ich zdecydowanie zbyt mało. Odbywając praktyki w zakładach pracy uczniowie mogą zobaczyć przemysł taki jakim on naprawdę jest, oraz nabyć wiele umiejętności praktycznych, które będą dla nich niezbędne w przyszłości. Obecnie program przewiduje tylko! 2 miesiące praktyk w ciągu pięciu lat nauki, a to zdecydowanie za mało.

Czy któreś z Waszych projektów znalazło zastosowanie w biznesie lub było rozwijane we współpracy z firmami? Jak wyglądały Wasze doświadczenia w nawiązywaniu relacji z przedsiębiorstwami?

Na obecnym etapie jeszcze nie. Działamy na razie krótko, jednak w przyszłości planujemy również nawiązywać bliższe relacje z przedsiębiorstwami.
Do tej pory nasze doświadczenia ograniczają się do szukania sponsorów, wiele firm miało obawy związane z naszą wiarygodnością, głównie dlatego że działamy dosyć krótko, jednak po dokładniejszym wyjaśnieniu koncepcji z naszego punktu widzenia, udało nam się finalnie nawiązać współpracę.

Czy lubelskie firmy są otwarte na współpracę z młodymi talentami?

Moim zdaniem zależy to od obszaru współpracy oraz różni się w poszczególnych sektorach działalności. W Lublinie mamy bardzo wiele utalentowanych młodych ludzi. Jest to potencjał, który zdecydowanie warto wykorzystać jednak szukając wsparcia, młodzi mogą niekiedy napotykać pewne trudności. Z mojej perspektywy odbycie praktyk nie stanowiło najmniejszego problemu, ponieważ ofert otrzymałem całkiem sporo, również ze względu na swoją działalność w drużynie ale z reguły znalezienie firmy do odbycia praktyk nie stanowi kłopotu w Lublinie. Jednak jeśli chodzi o materialne bądź finansowe wsparcie projektów nie zawsze jest to łatwe i bywa to czasami dość długi proces.

Już wkrótce staniesz przed wyborem swojej dalszej ścieżki rozwoju. Czy wiążesz ją z Lublinem?

Zdecydowanie tak. Pomimo, że rozważałem studia w innych miastach i sam też jeszcze nie do końca podjąłem tą decyzję, to jednak wydaje mi się że Lublin będzie całkiem przyjaznym miejscem do studiowania.

Jakie wskazówki miałbyś dla swoich kolegów i koleżanek, którzy chcieliby podjąć się realizacji własnego projektu technicznego związanego z innowacjami?

Przede wszystkim dobrze się do tego przygotować i nie rezygnować pomimo napotykania problemów technicznych. Ważne jest również znalezienie odpowiedniego wsparcia, którego warto szukać nie tylko w szkole, ale również i w firmach. Nawet jeśli wasze projekty są skomplikowane bądź w trakcie ich budowy napotkacie wiele nawarstwiających się problemów, z odpowiednim wsparciem jego ukończenie stanie się możliwe. I na koniec nigdy nie przestawajcie się rozwijać, to właśnie własna praca jest kluczem do sukcesu.

Dziękujemy za rozmowę i trzymamy kciuki za Twój dalszy rozwój!