
AgeTech, czyli technologie wspierające aktywne i zdrowe starzenie się, to dynamicznie rozwijający się sektor o dużym potencjale gospodarczym i inwestycyjnym. Wyzwania demograficzne stawiają przed rynkiem nowe potrzeby, a innowacyjne rozwiązania w obszarze medycyny i technologii stają się kluczowym elementem odpowiedzi na te zmiany.
W wywiadzie z Bernardem Gołko, prezesem QVITI S.A. – firmy będącej członkiem Klastra Lubelska Medycyna – omawiamy nowoczesne technologie neurostymulacji i wirtualnej rzeczywistości, które mają szansę znacząco poprawić jakość życia seniorów i jednocześnie wspierać rozwój sektora medycznego oraz gospodarczego w regionie.
Jak technologia może sprostać potrzebom Silver Economy i co czeka nas w przyszłości, w której wiek przestaje być barierą, a staje się jedynie punktem wyjścia do nowych możliwości? Zapraszamy do lektury wywiadu!
- Jakie są według Pana największe wyzwania, ale i szanse, jakie niesie ze sobą zmiana demograficzna (związana z procesem starzenia się populacji na czele) dla Polski, w kontekście rozwoju technologii?
Zmiana demograficzna to nie tylko wyzwanie dla systemu emerytalnego czy opieki zdrowotnej – to fundamentalne pytanie o model społeczeństwa. Starzenie się populacji wymusza na nas przebudowę usług, produktów i całych modeli działania. Szansą jest to, że możemy tę przebudowę oprzeć o nowe technologie – nie po to, by zastąpić człowieka, ale by przywrócić mu samodzielność, godność i sprawczość. Technologie AgeTech, w tym nasze rozwiązania z obszaru neurostymulacji i VR, mogą realnie poprawiać jakość życia, ale też odciążać system ochrony zdrowia.
Według raportu Ageing Report 2024, wydatki publiczne związane ze starzeniem się populacji w krajach UE wzrosną z ok. 25% PKB do ponad 26,5% do 2070 roku. To oznacza dziesiątki miliardów złotych rocznie więcej w budżetach opieki zdrowotnej i społecznej. Technologie AgeTech, w tym VR i neurostymulacja, mogą odwrócić ten trend. Systemy rehabilitacyjne VR pozwalają skrócić czas hospitalizacji, ograniczyć potrzebę opieki stacjonarnej, a także zwiększyć skuteczność terapii poznawczej. Najnowsze modele ekonomiczne pokazują, że spowolnienie biologicznego starzenia się może przynieść oszczędności rzędu ponad 600 tys. zł na osobę w ciągu życia, a łączna wartość zdrowotna i ekonomiczna takiej interwencji może sięgać nawet ponad 30 milionów złotych.
2. Longevity, czyli dłuższe życie, nie oznacza pasywności, a seniorzy jak wiemy są coraz bardziej aktywni, podróżują, uczą się i pracują. Jak ta zmieniająca się redefinicja starości wpływa na projektowanie produktów i usług AgeTech, aby odpowiadały nowym potrzebom i aspiracjom tej grupy?
To prawda – długowieczność coraz częściej oznacza aktywność, a nie wycofanie. Mamy do czynienia z redefinicją starości – nie jako „ostatniego etapu”, ale jako jednej z wielu faz życia, w której ludzie chcą uczyć się, pracować, realizować pasje i być niezależni. To ogromna zmiana kulturowa, która wymaga równie głębokiej zmiany w projektowaniu produktów AgeTech.
Nie wystarczy już tworzyć technologii „dla starszych osób” – musimy projektować je razem z nimi, z szacunkiem dla ich stylu życia, potrzeb i aspiracji. Seniorzy oczekują dziś rozwiązań estetycznych, intuicyjnych i elastycznych – takich, które nie stygmatyzują, ale wspierają ich w osiąganiu celów: zachowaniu zdrowia, samodzielności, kontaktu ze światem.
W QVITI doskonale to rozumiemy. Nasze urządzenia – jak CorStim tES czy nadchodząca platforma VRStim – to medyczna technologia nowej generacji, która może być używana nie tylko w klinice, ale również w domu – zdalnie, z poszanowaniem rytmu życia pacjenta. Tacy użytkownicy to często osoby aktywne, które chcą przywrócić sprawność po udarze, złagodzić objawy depresji, poprawić koncentrację lub spowolnić procesy otępienne. To użytkownicy świadomi, którzy oczekują wartości, a nie opiekuńczości. Co więcej, ta redefinicja starości wpływa także na naszą filozofię jako firmy: nie sprzedajemy „gadżetów dla seniorów” – dostarczamy technologie, które wspierają człowieka w jego rozwoju, bez względu na wiek. AgeTech to dziś nie tylko narzędzia, ale sposób myślenia o starości: z podmiotowością, godnością i możliwością dokonywania wyborów. I właśnie to chcemy wzmacniać.
3. Rynek AgeTech rośnie dynamicznie, z największym udziałem firm w USA. Gdzie Polska pozycjonuje się na tle globalnym i jakie są nasze unikalne atuty, które mogą przyspieszyć rozwój tego sektora w naszym kraju?
Liderami rynku AgeTech pozostają dziś Stany Zjednoczone i niektóre kraje Azji, jak Japonia czy Singapur. Tam starzenie się społeczeństwa przyszło wcześniej, a ekosystem innowacji jest bardzo dojrzały. Ale Polska – i szerzej Europa Środkowo-Wschodnia – ma szansę na swój „skok technologiczny” w AgeTechu, właśnie teraz (Tym bardziej, że mamy bliskich sąsiadów którzy już skutecznie działają w tym obszarze i od których możemy czerpać inspiracje – Szwecja, Norwegia, Finlandia).
Dlaczego? Po pierwsze, jesteśmy w samym centrum wielkiej zmiany demograficznej – w Polsce już dziś ponad 25% społeczeństwa ma 60+ lat, a jednocześnie mamy wciąż dynamiczny sektor startupowy i medyczny, który może szybko adaptować nowe rozwiązania. Po drugie, naszym atutem są świetni inżynierowie, zespoły badawcze i rosnąca otwartość systemu ochrony zdrowia na nowe technologie – szczególnie w kontekście opieki długoterminowej i rehabilitacji.
W naszej firmie wykorzystujemy ten potencjał, tworząc technologie, które są rozwijane i testowane w Polsce, ale mają ambicję globalną – jak nasze systemy przezczaszkowej stymulacji mózgu (tES), które wpisują się nie tylko w sektor AgeTech, ale też w szersze wyzwania społeczne – od rehabilitacji po walkę z depresją czy neurodegeneracją. Nasze produkty to także przykład technologii dual-use, które mają zastosowanie zarówno cywilne, jak i wojskowe – co czyni je strategicznymi również z punktu widzenia bezpieczeństwa.
Polska może stać się liderem AgeTech z wartościami – opartymi nie tylko na rynku, ale i na etycznym podejściu do starzenia się, w którym technologia wspiera godność i autonomię człowieka. Mamy intelektualne zasoby, żeby to osiągnąć – potrzebujemy tylko więcej odwagi, inwestycji i zaufania do własnych kompetencji.
4. Z perspektywy praktyka i mentora startupów, z jakimi największymi barierami mierzą się polskie startupy wchodzące na rynek AgeTech?
Z mojego doświadczenia – zarówno jako CEO QVITI, jak i mentora innych startupów – widzę, że największe bariery dla polskich firm wchodzących w sektor AgeTech są trójwymiarowe: systemowe, mentalne i rynkowe.
Po pierwsze, systemowe – brakuje wyraźnych ścieżek wdrożeń innowacji do sektora ochrony zdrowia i opieki. Nawet jeśli technologia działa, trudno ją przetestować w realnym środowisku, np. w DPS-ach, szpitalach czy rehabilitacji domowej. Nie mamy instytucjonalnych „piaskownic” dla AgeTechu, jak np. w Skandynawii czy Singapurze. Start-upy często zostają z produktem, który nie ma gdzie „zrobić pierwszego kroku”.
Po drugie, mentalne – przez lata AgeTech był utożsamiany z „tabletem dla babci” albo pomocą społeczną, a nie z realną innowacją. Tymczasem dzisiejsi seniorzy to aktywna, cyfrowa i różnorodna grupa. Musimy zerwać ze stereotypami, także w samym ekosystemie innowacji. W QVITI tworzymy rozwiązania neurologiczne, które są zaawansowane technologicznie, ale też dostosowane do potrzeb osób starszych – i nie widzimy w tym sprzeczności.
Po trzecie, rynkowe – inwestorzy wciąż wolą finansować aplikacje dla 30-latków niż technologie dla 70-latków, choć to właśnie ci drudzy stanowią najszybciej rosnący segment konsumentów w Europie. W AgeTechu czas dojrzewania produktu bywa dłuższy – szczególnie jeśli mówimy o medycynie czy rozwiązaniach opiekuńczych – a to wymaga innej cierpliwości i modelu biznesowego.
Wierzę jednak, że ta sytuacja się zmienia. Mamy coraz więcej pozytywnych przykładów, rosnące zainteresowanie mediów i funduszy, a także świadomość, że AgeTech to nie tylko nisza – to przyszłość całych systemów społecznych. Ale potrzebujemy ekosystemu, który przestanie traktować technologie dla osób starszych jako „mniej sexy”, a zacznie widzieć w nich przestrzeń dla innowacji, odpowiedzialności i realnego wpływu.
5. W QVITI S.A. rozwijacie medyczne systemy takie jak CorStim tES i VRStim, wykorzystujące przezczaszkową stymulację mózgu i rzeczywistość wirtualną w rehabilitacji neurologicznej. W jaki sposób te zaawansowane technologicznie rozwiązania wpisują się w szerszą misję AgeTech? Czy mogą realnie przyczynić się do zwiększenia samodzielności i jakości życia seniorów?
Zdecydowanie tak – nasze rozwiązania, choć wysoce zaawansowane technologicznie, zostały zaprojektowane z myślą o człowieku, który z wiekiem nie chce tracić swojej autonomii, sprawczości i godności. W QVITI mówimy, że AgeTech to nie gadżety – to narzędzia do odzyskiwania niezależności. I właśnie w ten nurt wpisują się nasze dwa systemy: CorStim tES i VRStim.
CorStim tES to certyfikowane, medyczne urządzenie do przezczaszkowej stymulacji mózgu, które wspiera neuroplastyczność – kluczową zdolność mózgu do reorganizacji po udarze, w afazji czy w przebiegu depresji. To technologia, która może realnie poprawić funkcje poznawcze, skrócić czas rehabilitacji i zmniejszyć farmakologiczne obciążenie pacjentów.
Z kolei VRStim to rozwijana przez nas platforma łącząca stymulację tES z terapią w wirtualnej rzeczywistości – pozwala prowadzić spersonalizowaną, angażującą i skuteczną terapię także w warunkach domowych, pod zdalnym nadzorem terapeuty. Dla seniora to oznacza mniej stresu, większą motywację i – co najważniejsze – możliwość ćwiczenia wtedy, kiedy ma na to siłę i chęć.
To właśnie esencja AgeTechu: technologia, która wspiera samodzielność, a nie ją odbiera. Nasze systemy wpisują się także w logikę dual use – są rozwijane zarówno do zastosowań cywilnych, jak i w rehabilitacji żołnierzy i weteranów. To pokazuje, że niezależnie od wieku czy roli społecznej, mózg człowieka zasługuje na narzędzia, które pomagają mu odzyskać sprawność i jakość życia.
Wierzymy, że innowacja bez etyki to tylko inżynieria, dlatego nasze rozwiązania zawsze powstają we współpracy z lekarzami i terapeutami – tak, by były nie tylko skuteczne, ale i odpowiedzialne. AgeTech to nie tylko przyszłość rynku – to przyszłość opieki.
6. Biorąc pod uwagę Pana doświadczenie i dynamiczny rozwój technologii, w tym sztucznej inteligencji, jak wyobraża Pan sobie przyszłość sektora AgeTech w Polsce i na świecie w perspektywie najbliższych 5-10 lat? Jakie nowe kierunki rozwoju i zastosowania technologii dla seniorów mogą się pojawić?
Starzenie się społeczeństw jest największą siłą transformującą społeczeństwo, a więc i gospodarkę. Rynek już wymusza zmiany. W perspektywie najbliższych 5–10 lat AgeTech przejdzie transformację z „technologii wspierających” do ekosystemów samodzielności. Już dziś widzimy, jak sztuczna inteligencja, personalizacja medycyny, neuromodulacja czy rozszerzona rzeczywistość zmieniają sposób, w jaki starzejemy się, leczymy i funkcjonujemy społecznie – ale to dopiero początek.
Na poziomie makro, AgeTech stanie się odpowiedzią na strukturalny kryzys systemów opieki zdrowotnej: niedobory personelu, przeciążone placówki, starzejące się społeczeństwa. W tej nowej rzeczywistości technologie dla seniorów będą musiały łączyć automatyzację, empatię i interoperacyjność – a więc tworzyć rozwiązania, które są z jednej strony skalowalne, ale z drugiej strony subtelnie wspierają indywidualnego człowieka.
Widzimy już pierwsze jaskółki nowych kierunków:
- AI wspierające procesy decyzyjne w medycynie geriartycznej, np. w doborze terapii wielolekowych czy monitorowaniu ryzyka upadków.
- Neurotechnologie – takie jak tES czy BCI – w zastosowaniach prewencyjnych, np. wzmacnianie funkcji poznawczych przed wystąpieniem demencji.
- Środowiska inteligentnego życia (ambient assisted living) – gdzie światło, temperatura, dźwięk i interfejsy dostosowują się dynamicznie do rytmu dnia, nastroju czy aktywności seniora.
- Rozszerzona i wirtualna rzeczywistość (AR/VR) jako narzędzia nie tylko do terapii, ale i redukcji samotności, wspierania pamięci autobiograficznej, kontaktów z rodziną.
Wierzymy, że przyszłość AgeTechu to konwergencja medycyny, inżynierii i humanizmu. Dlatego rozwijamy nasze technologie takie jak CorStim tES i VRStim nie tylko jako produkty, ale jako część większej misji: pomóc ludziom dłużej żyć, lepiej funkcjonować i – co równie ważne – czuć się nadal potrzebnymi i niezależnymi.
Jeśli dobrze wykorzystamy tę dekadę, Polska może stać się nie tylko odbiorcą, ale eksporterem innowacji AgeTech – bo mamy unikalną kombinację wyzwań demograficznych, świetnych inżynierów i coraz bardziej świadomego rynku. Potrzebujemy tylko odwagi i długofalowej systemowej wizji (także w kontekście inwestycji).
7. Jakie kompetencje i umiejętności uważa Pan zatem za kluczowe dla liderów transformacji cyfrowej w nadchodzących latach, szczególnie w sektorze Medtech?
Transformacja cyfrowa w sektorze MedTech wymaga dziś od liderów czegoś więcej niż tylko znajomości technologii. Najważniejsze kompetencje to odwaga, zdolność integracji różnych dziedzin i głęboka świadomość etyczna.
Po pierwsze – umiejętność łączenia światów: medycyny, inżynierii, regulacji i ekonomii zdrowia. Liderzy muszą rozumieć potrzeby pacjentów i terapeutów, ale także sposób działania systemów refundacyjnych, procesy certyfikacyjne (np. MDR, FDA) i ścieżki klinicznej walidacji. Bez tej interdyscyplinarności innowacja pozostanie w laboratorium.
Po drugie – nawigacja w świecie niepewności i szybkich zmian. Liderzy MedTechu muszą potrafić pracować z niedoskonałymi danymi, podejmować decyzje przy ograniczonych zasobach i budować zaufanie do nowych rozwiązań tam, gdzie stawką jest ludzkie zdrowie i życie.
Po trzecie – empatia i etyka. W czasach rozwoju AI i neurotechnologii, kluczowe będą pytania: „Czy powinniśmy?”, a nie tylko „Czy możemy?”. Lider musi nie tylko rozumieć technologie, ale także brać odpowiedzialność za ich wpływ społeczny, zwłaszcza w obszarach tak wrażliwych jak terapia, seniorzy czy osoby z niepełnosprawnościami.
Na koniec – zdolność do komunikacji i budowania zespołów ponad granicami dyscyplin. Transformacja cyfrowa to nie projekt IT – to zmiana kultury. A ta zaczyna się od ludzi, którzy potrafią słuchać, tłumaczyć złożoność i inspirować do działania.
Nasz zespół codziennie uczy się tego podejścia – łącząc neuronaukę, technologie immersyjne i inżynierię medyczną z realnymi potrzebami pacjentów i terapeutów. Liderzy jutra będą musieli umieć właśnie to: łączyć kompetencje twarde z miękkimi, technologię z człowiekiem.
Bernard Gołko – doświadczony menedżer, ekspert w dziedzinie transformacji cyfrowej i innowacji, od lat z powodzeniem łączy świat zaawansowanych technologii z realnymi potrzebami społecznymi i medycznymi. Jako prezes zarządu spółki QVITI S.A. rozwija nowatorskie rozwiązania z zakresu neurorehabilitacji i neurostymulacji, wykorzystujące m.in. przezczaszkową stymulację mózgu (tES) oraz wirtualną rzeczywistość (VR). Jego doświadczenie obejmuje również lata pracy na kluczowych stanowiskach w międzynarodowych korporacjach finansowych i e-commerce.
