Dogtronic

17 lat doświadczenia w branży IT połączone z determinacją i pasją to przepis na sukces firmy Dogtronic. W rozmowie z Markiem Golanem, założycielem i CEO firmy, rozmawiamy m.in. o ewolucji branży IT w naszym mieście i znaczących zmianach, których był świadkiem. Zdradza również największe wyzwania i plany firmy.

Zacznijmy od początku. Proszę powiedzieć nam, jak to wszystko się zaczęło? Skąd wziął się pomysł na biznes?

Z branżą IT jestem związany od 17 lat. W 2006 roku założyłem swoją pierwszą działalność. Jako osoba młoda, która nie miała żadnego komercyjnego doświadczenia, byłem skazany na…  porażkę : ). Od tamtego czasu zmieniło się dużo, bardzo dużo. Pracowałem w kilku firmach na etacie, kilkoma kolejnymi współzarządzałem. Na bazie tego całego doświadczenia pełnego sukcesów i porażek postanowiłem stworzyć od zera coś nowego. W ten sposób, w 2021 roku powstał Dogtronic. Dogtronic jest sumą moich doświadczeń z ostatnich 17 lat i dzisiaj mogę w pełni szczerze powiedzieć, że jestem niesamowicie dumny z naszej firmy.

Jest Pan obecny na rynku już od 17 lat. Czy zauważył Pan jakieś znaczące zmiany w tym czasie? Jak ewoluowała branża IT w Lublinie na przestrzeni lat?

Zmieniło się dużo. Pamiętam czasy, jak moi koledzy wyjeżdżali do Warszawy, Poznania czy Krakowa, żeby pracować jako programiści. Powód? Znacznie wyższe wynagrodzenie. Myślę, że nawet o 50% wyższe w stosunku do Lublina. Sam w 2013 wyjechałem na 2 lata do Wrocławia, bo Wrocław wtedy oferował mi więcej niż Lublin. Wróciłem, ponieważ tęskniłem za przyjaciółmi i rodziną. Poza tym uważam, że Lublin jest świetnym miejscem zarówno do życia, jak i prowadzenia biznesu. Zwłaszcza dzisiaj, kiedy praca w IT to głównie praca zdalna. Mamy świetną infrastrukturę. W 1:15 h możemy być na lotnisku w Warszawie. Dla mnie jest to Game Changer.

Przez ostatnie 10 lat w Lublinie rozwinęło się wiele świetnych firm. Wiele znanych marek otworzyło w Lublinie swoje biura. Dla programistów jest to duże udogodnienie, ponieważ płace się wyrównały z powodu konieczności zabiegania o ograniczoną ilość pracowników. Dla firm jest to z kolei wyzwanie, bo muszą więcej energii wkładać w bycie konkurencyjnymi.

W efekcie wszyscy muszą stale podnosić jakość swoich usług. Każdy na tym zyskuje. Wolny rynek działa.

Minęło półtora roku od uruchomienia Dogtronic w Lublinie. Czy był to dla Was dobry rok? Jak podsumowałby Pan ten okres w kilku słowach?

Pomimo zauważalnego kryzysu w branży IT dla nas te półtora roku było rewelacyjne. Jesteśmy silnie zdeterminowani.  Zaczynaliśmy jako 4-osobowy zespół, a na dzień dzisiejszy jest nas 16-cioro (oraz oczywiście pies :D).

Realizujemy coraz ciekawsze projekty. Jeden z ostatnich to zaprogramowanie nowej strony internetowej dla Browaru PERŁA. Ta współpraca dała nam ogromną satysfakcję.

Poza tym pracowaliśmy dla startupów, opracowaliśmy nowe technologie do rozpoznawania obrazu, tworzyliśmy urządzenia elektroniczne i pracowaliśmy dla marek znanych w całej Polsce. Nasz zespół pracuje również przy bardzo dużych projektach dla klientów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Niemiec czy USA.

Uważam, że przez ten czas zrobiliśmy bardzo dużo. Występowaliśmy na kilku konferencjach branżowych. Niektóre pomagaliśmy organizować.

Pracujemy bardzo ciężko nad marketingiem, rozpoznawalnością marki. Staramy się, by jak najwięcej osób dowiedziało się, że Dogtronic to firma, na której zawsze można polegać, w której pracują fajni ludzie. Biorąc pod uwagę reakcję rynku, idzie nam całkiem nieźle. Już się nie możemy doczekać kolejnego roku.

Patrząc z perspektywy czasu, sam nie potrafię odpowiedzieć sobie na jedno pytanie.

Kiedy znaleźliśmy na to wszystko czas? 🙂

Czy współpracujesz z innymi firmami lub organizacjami w Lublinie w celu dalszego rozwoju branży technologicznej w mieście?

Tak, oczywiście. Chętnie uczestniczymy w cyklicznych spotkaniach Lubelskiej Wyżyny IT. Wygłosiłem prelekcje na kilku konferencjach, m.in. checkIT i „Lubelskich Dniach Informatyki”. Pomaga nam to budować dobry wizerunek naszej marki wśród potencjalnych klientów i pracowników.

Współtworzymy również klaster firm IT, szczególnie tych z siedzibą w Lublinie. W Polsce istnieje kilka podobnych grup, ale żadna z nich nie skupia się na Lublinie. Zmieniamy to, tworząc ogólnopolskie stowarzyszenie firm IT, którego centrum będzie Lublin.

Czy może Pan podać przykład szczególnie wymagającego projektu, nad którym pracował Twój zespół i jak został on pomyślnie zakończony?

Takich projektów było wiele, ale jeden wzbudza szczególne emocje, dlatego opowiem właśnie o nim. Nawiązaliśmy współpracę z jednym z liderów w branży sklepów spożywczych w Polsce. Naszym zadaniem było zintegrowanie się z systemem monitoringu danego sklepu i na podstawie pozyskanego obrazu policzyć ilość parówek na opiekaczu. Było to ogromne wyzwanie pod kątem technologicznym. Musieliśmy wyspecjalizować się w analizie obrazu, pracując z ogromną ilością danych. Nasza technologia wykrywa parówki z dokładnością 99,5%. Dane są następnie analizowane i wykorzystywane w określonej sieci handlowej jako element analityczny.

Stworzyliśmy również aplikację mobilną, która między innymi mierzy przyrost łodygi pomidora wyłącznie na podstawie zdjęcia. Było to ogromne wyzwanie, ponieważ akceptowalny przez klienta promil błędu nie mógł przekroczyć 1 milimetra. Sama aplikacja to część większego systemu, który pozwala zarządzać, i przewidywać zachowania upraw pomidorów.

Patrząc w przyszłość, jakie są twoje przyszłe plany i cele dla Dogtronic? Czy są jakieś nadchodzące projekty lub innowacje, którymi jesteś szczególnie podekscytowany?

Obecnie branża IT przeżywa lekką korektę. Zdecydowanie dzieje się mniej niż rok temu. Wtedy głównym problemem firm IT był brak pracowników. Dziś problemem jest znacznie mniejsza ilość klientów na usługi IT.  Z kolei podaż pracowników gotowych podjąć współpracę jest większa. Trend się odwrócił.

Trzeba być bardzo ostrożnym i podejmować odpowiedzialne decyzje. Zdaje sobie sprawę, że w najbliższym czasie wiele firm się skurczy, a niektóre nie przetrwają trudniejszego okresu.

W odpowiedzi na te wyzwania obecnie szczególnie skupiamy się na pracy nad naszą firmą. Tworzymy struktury, budujemy organizację, ustalamy i wdrażamy strategię marketingową, dużo się szkolimy, nawiązujemy nowe partnerstwa i przygotowujemy się do próby pozyskiwania kolejnych klientów z zagranicy.

To jest idealny czas na „układanie firmy”.

Gdy będziemy przekonani, że jesteśmy gotowi i rynek się ustabilizuje, to z pewnością będziemy się dalej skalować. Chcemy, aby nasza marka była znana i lubiana nie tylko w Lublinie.

Plany mamy bardzo ambitne i będziemy starać się zrealizować je wszystkie.

Jedno jest pewne. Lublin był i zawsze będzie naszą główną siedzibą :).

Więcej informacji o Dogtronic znajdziesz na: http://dogtronic.io