„W Lublinie można spełniać zawodowe marzenia”

Kampania „Pracuję w Lublinie” jest oparta na prawdziwych historiach osób, które bez trudu znalazły zatrudnienie zgodne z ich wykształceniem w lubelskim przemyśle. Tym razem o tym, jak racjonalne oczekiwania i wytrwałość w dążeniu do celu pomagają w zdobyciu wymarzonej pracy opowiedziała pani Aleksandra Nowaczek – technolog w firmie SIPMA.

wywiad-aleksandra-nowaczek

W jaki sposób znalazła Pani pracę w Sipmie?

Do firmy trafiłam jeszcze podczas studiów w ramach programu stażowego organizowanego przez Politechnikę Lubelską. Po trzech miesiącach okazało się, że mam możliwość pozostania w Sipmie na stałe. Teraz mija już rok odkąd tu pracuję, a jest to moja pierwsza praca w wyuczonym zawodzie.

Czy ta praca daje Pani satysfakcję?

Oczywiście! Właściwie ta praca jest spełnieniem moich marzeń zawodowych, naturalnym krokiem na ścieżce kariery, jaką sobie zaplanowałam. Ukończyłam studia na Politechnice Lubelskiej w zakresie mechaniki i budowy maszyn w specjalności technologii maszyn, a pracuję jako technolog. Robię dokładnie to, czego się uczyłam w czasie studiów.

Czy wiedza zdobyta na uczelni przydaje się Pani w pracy?

Wykształcenie jak najbardziej pomaga w pracy. Przede wszystkim daje podstawy teoretyczne do zadań, które wykonuję na co dzień. Oczywiście to praktyki, staże i później praca zawodowa dają najwięcej w kwestii umiejętności praktycznych, choć studia w tej chwili też przestały być wyłącznie czasem poznawania teorii – byliśmy mocno ukierunkowywani przez uczelnię do zdobywania również wiedzy praktycznej.

Przykładem tego może być mój staż w Sipmie. Zorganizowała go Politechnika Lubelska w ramach środków przekazywanych przez Unię Europejską. Dzięki temu potrzebna była tylko chęć firm, które przyjmowały stażystów do siebie, oraz studentów do rozwijania się w ramach obranej ścieżki zawodowej. W takich warunkach wejście na rynek pracy z odpowiednimi umiejętnościami jest znacznie ułatwione.

Dlaczego więc wiele osób narzeka na trudności w znalezieniu pracy?

Jednym z problemów może być brak jakiegokolwiek doświadczenia zawodowego. Podczas studiów dziennych ja również nie szukałam pracy w wyuczonym zawodzie, ponieważ nie mogłabym sobie na to pozwolić czasowo. Wykorzystałam jednak swoją szansę, jaką był staż, i dzięki temu dziś pracuję w miejscu, w którym spełniam się zawodowo.

Wielu również nie chce podjąć niżej płatnej pracy w zawodzie dla osób bez doświadczenia praktycznego. To oczywiste, że zarobki na początku nie są rewelacyjne w stosunku do oczekiwań, przez co ludzie wstrzymują się przed rozpoczęciem pracy w zawodzie. Tracą na tym jednak, ponieważ gdy już zacznie się pracować w przemyśle, to bardzo szybko można rozwinąć się jako pracownik i osiągnąć poziom obowiązków i wynagrodzenia, który daje satysfakcję.

Czy w takim razie wytrwałość w dążeniu do celu i cierpliwość wystarczą, by odnaleźć się na rynku pracy?

Nie do końca. Trzeba jeszcze zdawać sobie sprawę z sytuacji rynkowej. Do Lublina przyjeżdża bardzo wiele osób z regionu, które w czasie studiów przywiązują się do miasta, przyzwyczajają się do niego. Mają tu znajomych i zaczynają wiązać z miastem swoją przyszłość. Jednak zrozumiałym jest, że Lublin, szkoląc ludzi z całego regionu, przygotowuje ich do pracy nie tylko w mieście, ale w całym regionie – nie każdy znajdzie tutaj pracę. Największe szanse mają ci, którzy od początku ukierunkowali się na branże, które rzeczywiście w Lublinie rozwijają się najprężniej. To jednak kwestia racjonalnych oczekiwań już na początku planowania swojej ścieżki kariery.

Czy to już wszystkie elementy, które pozwalają znaleźć wymarzoną pracę?

Jeszcze własny wysiłek. Jak się rzeczywiście chce i włoży choć trochę wysiłku, to na pewno znajdzie się satysfakcjonującą pracę w Lublinie.