Kampania „Pracuję w Lublinie” jest oparta na prawdziwych historiach osób, które bez większych problemów znalazły zatrudnienie zgodne z ich wykształceniem w lubelskim przemyśle. Kolejnym z bohaterów jest pan Grzegorz Sirko, specjalista ds. marketingu i sprzedaży w GT85 Polska, który opowiedział nam, dlaczego warto wrócić do Lublina i tutaj pracować.
Zajmując się zawodowo marketingiem i sprzedażą, istnieje wiele branż, w których z powodzeniem można wykorzystać swoje kwalifikacje i doświadczenie. Jak więc trafił Pan do przemysłu?
Zgadza się – jest wiele różnych możliwości, przez co moja droga do pracy w firmie przemysłowej była całkiem kręta i nieoczywista. Studia inżynierskie kończyłem w Lublinie, jednak magisterskie podjąłem już w Anglii, stąd też moją pierwszą poważną pracę znalazłem w brytyjskiej korporacji gazowniczej. Pracowałem w międzyczasie jeszcze w kilku różnych firmach z różnych branż, a ostatnią z nich był producent sprzętu kitesurfingowego w Warszawie. Chciałem jednak wrócić do domu, do Lublina. Przez pewien czas szukałem odpowiedniej oferty. W Święto Pracy spotkałem się na rozmowie z prezesem GT85 Polska, a już kilkanaście dni później, w połowie maja, rozpocząłem pracę w przemyśle.
Skąd jednak pomysł, by po doświadczeniach ze stolicy i z zagranicy wrócić do Lublina?
Kocham Lublin i chciałem tu wrócić. Zawsze powtarzam znajomym, że jest tylko jedno miejsce na świecie, w którym czuję się tak dobrze i bezpiecznie. Lublin to dla mnie perfekcyjne miejsce do życia – tu się wychowałem, znam tu każdy zakamarek. Decyzja o powrocie nie była jednak tylko pogonią za głosem serca, ale miała mocne racjonalne podstawy. Część ludzi twierdzi, że w Lublinie pracuje się inaczej, bo jest mniejszym miastem np. od Warszawy. Z mojego doświadczenia z pracy w Warszawie i w różnych miejscach w Anglii – w większym mieście wcale nie jest lepiej, jest tylko wszystkiego więcej i wszędzie jest dalej. Obserwowałem też przez osiem lat, jak Lublin się zmieniał. Ten czas był milowym krokiem w rozwoju miasta. Wiedziałem więc, że znajdę tutaj pracę, jakiej szukam.
Był Pan zaskoczony tym, co zastał w lubelskim przemyśle?
Pracując poza branżą w Polsce i w Anglii nigdy nie sądziłem, że przemysł w naszym kraju istnieje i robi to, co robi. W latach mojej młodości tego przemysłu tutaj nie było. Pamiętam Daewoo, ale tylko tyle, że istniało, a chwilę potem już go nie było. Potem myślami byłem zupełnie gdzie indziej. Dlatego jak wróciłem i zobaczyłem niesamowite rzeczy w naszej firmie, u naszych partnerów, w innych polskich przedsiębiorstwach, to byłem pod wielkim wrażeniem. Lubelski, jak i cały polski przemysł produkuje gotowe wyroby znane i cenione na całym świecie, a także komponenty do produktów największych światowych marek. Chociażby z tego powodu praca w przemyśle jest niesamowicie ciekawa.
Czy wykształcenie inżynierskie pomaga Panu w codziennej pracy?
Jest bardzo przydatne, ponieważ pracuję w środowisku inżynierów i osób, które są prawdziwie zakręcone na punkcie nowoczesnych technologii i innowacji. Dzięki temu mogę ich lepiej zrozumieć. Choć wcześniej nie pracowałem w przemyśle, to doświadczenia zdobyte w poprzednich miejscach pracy i wykształcenie inżynierskie pozwoliły mi osiągnąć efekt synergii w wykonywanych obowiązkach.
Czy w takim razie poleciłby Pan lubelski przemysł poszukującym obecnie pracy?
Oczywiście! Sam Lublin jest miastem przyjaznym do życia; jest tu wszystko, co potrzebne. Lubelski przemysł stale się rozwija – powstają nowe miejsca pracy, a ludzie, którzy chcą się uczyć i spełniać zawodowo w tym sektorze, nie muszą stąd uciekać. Wciąż jesteśmy, jako lublinianie, największą mniejszością w Warszawie, ale coraz częściej ludzie podejmują decyzje o powrocie. Warto też spojrzeć na rynek pracy z szerszej perspektywy – firmy zaczynają mieć duży problem z pracownikami, dlatego będą dużo oferować, by przyciągnąć najlepszych. To już się zaczyna w Lublinie.
Dlaczego więc warto rozpocząć pracę np. w GT85 Polska?
Szukamy najlepszych i najlepsi mogą liczyć na bardzo dobre wynagrodzenie, totalne wsparcie w każdym aspekcie swojego rozwoju, a przede wszystkim pełną wyzwań i ciekawą pracę w naprawdę dobrym zespole. Może nie jesteśmy największą firmą, ale za to bardzo innowacyjną i nowoczesną. Inwestujemy w nasz zespół, w nowe technologie. Produkujemy maszyny dla kluczowych globalnych graczy, często budując je pod konkretne wymagania naszego partnera. Dzięki temu mamy możliwość uczyć się z liderami i od liderów. Poza tym wspieramy np. naukę angielskiego, organizujemy szkolenia sprzedażowe czy negocjacyjne, współpracujemy w dziedzinie badań i rozwoju z uniwersytetami. Wdrażamy dzięki temu innowacje na najwyższym światowym poziomie, a także realizujemy pewne elementy przemysłu 4.0 zarówno w naszej organizacji, ale i nasze produkty przystosowujemy do pracy w środowisku IoT i Big Data. Ta praca to niekończące się wyzwania, ciągły rozwój i satysfakcja, że ma się wpływ na rozwój technologii, a twoje rozwiązania są cenione i wykorzystywane w produkcji samochodów czy też samolotów.